środa, 25 grudnia 2013

Rozdział 2

A oto 2 część prezentu... Zapraszam do czytania.

Do czytania tego rozdziału polecam:



RinPOV

To będzie już drugi dzień od kiedy wróciłem z Australii. Ledwo skończyłem się rozpakowywać, gdy do mojego pokoju wleciał Makoto z Nagisą. No tak miałem iść z niemi na ich trening z pływania. Moja młodsza siostra jest menadżerką ich klubu. Dziś mieli poznać nowego trenera. Podobno świetny pływak, z doskonałą techniką i pasją. Niestety z niewiadomych przyczyn nie pływa on zawodowo. Siedząc na widowni wszystko widziałem doskonale, a już w szczególności moment w którym na basen wszedł ten nowy trener. O mały włos i bym zleciał z trybun. Tym nowym trenerem miał być nie kto inny jak Haruka. Oczywiście nie obyło się bez krzyków Makoto i Nagisy, ale „trener” szybko sprowadził ich na ziemie. O dziwo Nanase ćwiczył wraz z innymi na bocznym torze, a moja siostra zapisywała wyniki. Po jej minie i zachowaniu mogłem się domyślić, że nie jest zadowolona z tego co widzi. Ale co się dziwić Delfinek niezłą dał poprzeczkę. Jest szybszy niż zapamiętałem. Widzą to ciało, wyobrażałem jak wije się ono pod moim, jak je całuje i dotykam. Szybko odgoniłem te myśli widząc jak wszyscy powoli opuszczają basen. Przechodząc do recepcji czekałem na siostrę i znajomych. Już po niecałych pięciu minutach blondyn i szatyn już stali koło mnie, a po mojej Imōto (jap. Młodsza siostra) ani śladu. Łaskawie pojawiła się dopiero po jakiś czterdziestu minutach.
-Gou, co ty tam tyle zawsze robisz?- wyskoczył z pytaniem różowooki(?).
-Jak to co pingwinku? Musiałam się ubrać, wysuszyć włosy i umalować się.
-Ale przecież ty nawet nie pływ...- nie słuchałem dalej ich bezsensownej kłótni. A propo tych dziwnych ksywek. Wzięły się one z naszych kochanych maskotek, które mamy nawet teraz i wyglądają jak nówki. No cóż w końcu to nasze ukochane zabawki. Nagle wpadłem na pewien pomysł.
-Hej może pójdziemy do kawiarenki, którą mijaliśmy idąc na basen?
-Jasne to świetny pomysł.- cała trójka zgodziła się na moją propozycję, więc zaraz po odebraniu z szatni kurtek skierowaliśmy się do „Gin Sakura”(jap. Srebrna wiśnia. Dop.aut. Nazwa własna). Ładna i przytulna kawiarenka z dobrą kawą i ciastkami. Tymi do zjedzenia też. Choć wszyscy są porównywani do Haru. A wiele im brakuje do mojego ideału. Właśnie. Czas rozpocząć rozeznanie.
-Co tam u was?- na moje pytanie wszyscy spojrzeli na mnie dziwnym wzrokiem.- Co?
-Braciszku lepiej od razu powiedz, że chodzi co o Haru. Więc pytanie powinno brzmieć: „Co u Haru?”.- odparła moja siostrzyczka z głupim uśmieszkiem.
-CO?! Nie! Chciałem się dowiedzieć co u was.- mruknąłem odwracając głowę w kierunku okna. Wtedy zobaczyłem coś szokującego. Haru szedł za rękę z jakimś typkiem.
-To Ichinose Jōnetsu. Lat 18, zawodowy tancerz. Wzrost metr osiemdziesiąt, waga 70 kilo. W związku z Haru jest od jakiegoś miesiąca. Nie chłopaki?- jaj słowa sprawiły, że poczułem jak ogarnia mnie rozpacz. Mój słodki Delfinek z tym lalusiem. Ale cóż muszę przyznać, że ma gust. Ten Ichinose to niezłe ciacho: wysoki, o czarnych, przydługich włosach i błękitnych oczach. Niczym odbicie lustrzane Nanase. Ale On jest lepszy od tego... tego...gogusia. Na samą myśl, że Haru lizał się z tym typkiem, aż mnie krew zalewa.- Nie martw się. Iruka(jap. Delfin :P) nic do niego nie czuje. Jest zakochany w kimś innym, ale na razie woli się nie angażować emocjonalnie. Miesiąc po tym jak wyjechałeś rodzice Haru zginęli w wypadku samochodowym.- „Co?!”- Jest on teraz pod opieką jakiejś starszej pani, która podaje się za jego daleką ciotkę. Niestety ostatnio Haru dostał wiadomość, że stan jej zdrowia się pogorszył i w każdej chwili będzie musiał wyjechać do Anglii. Wiec Haru stara się spędzać jak najwięcej czasu ze znajomymi, w końcu nie wiadome czy będzie mógł wrócić.

W pierwszej chwili byłem zszokowany i przerażony, jednakże w następnej już wiedziałem, że nie pozwolę mu uciec. Kocham go i pójdę za nim nawet na koniec świata.


OCZYWIŚCIE WESOŁYCH ŚWIĄT!!! ^.^

A to na humorek :P

Nie mogę z tego... XD

2 komentarze:

  1. Z powodu braku komentarzy postanowiłam, że kolejną notkę (rozdział bądź one-shot) wstawię dopiero gdy pojawi się co najmniej 3 komentarze (nie licząc mojego)....!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Witam,
    rewelacyjny, i aż nie mogę się doczekać następnych rozdziałów, ciekawe co wymyśli, aby zdobyć Haru... powoli się rozkręca to opowiadanie....
    Dużo weny życzę Tobie...
    Pozdrawiam serdecznie i gorąco

    OdpowiedzUsuń